+ Ja i moja Golgota
+ Bynaj mnie
+ Daj spokój (Marazm wieczny)
+ Niemanie
+ Wara nadzieja, miłość
+ Jeżeli (szlochać)
+ Rozprzestrzeń (Abordaż)
+ Sułtan swingu
+ Wszystko
+ Padamy, padamy
+ I
Poniechaj (już raczej)
Unoszę swe ręce i opuszczam od razu,
Ach, witaj, chwilo - wyborne strzępy to czasu,
Gdy w dłoni kruszeje sensiku fasadka.
W pół złożę swe ciało, bezruch-dance zatańczę
Jutro też jest dzień, więc dajmy mu szansę,
Piękniejszy jestem, gdy patrzeć na mnie przez palce
Łeb mam nie od parady, więc kładę go na stół
Rozkosznie niech pieści urodzaj mnie braku
- ambicje i chęci raz jeszcze przemilczę
Kanapka z bełkotem i kawa z goryczą,
Wzmacniają mój zapał, by wątpić od nowa
Motywację rozcieńczę i mikstura gotowa
Nie musisz, nie trzeba, poniechaj już raczej
Puść oko do lustra, zapomnij, że chciałeś